Nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie. A zatem metafora:
Żeby dobrze, ergonomicznie i najbardziej wydajnie pływać (tak, trochę o pływaniu), trzeba znać technikę, zsynchronizować ciało, symetrycznie nim ruszać, wykorzystać całą powierzchnię ciała, wydłużając je i wyciągając i jeszcze wydychać długo.
Kiedy ciało znajdzie optymalny, równy i rytmiczny ruch, nie trzeba się dużo namachać, żeby przepłynąć cały basen.
Tak naprawdę, im mniej ruchów wykonamy, im mniej oddechów weźmiemy, tym wydajniejszy i mniej męczący będzie ruch.
Innymi słowy, kiedy ciało jest mobilne, a oddech spokojny, nie zużywa dużo energii na ruch.
Na przykład przy ‚żabce’ chodzi o wyleżenie jej. Trzeba wyciągnąć pozycję ciała, wykonać ruch i pozwolić żeby woda cię poniosła.
Im równiejszy, bardziej precyzyjny i technicznie dokładny będzie ruch, tym szybciej i dalej popłyniesz.
Jeśli podstawy będą wyćwiczone, mocne i stabilne, każdy późniejszy ruch, będzie dokładny i lżejszy i do celu.
Nie mając mocnych fundamentów i mobilności ciała, w stabilności będzie walka.
A to w stabilności, patrzymy na dalszy rozwój i to stabilność ciała pozwala, żeby ciało zeszło na drugi plan i oddech oraz mental, był gotowy do dalszych praktyk jogi.
Bo wiecie co? Ciało to nie wszystko 🙂
A wracając do postawionego pytania w temacie, to tak – z jednej strony musi być precyzyjny, ale niech ostatecznie, precyzja wynika z głębi.
Anna Drzewiecka
⠀
Zapraszam Cię na kursy, które prowadzę. Aktualną ofertę znajdziesz w SKLEPIE.
Zobacz inne wpisy na BLOGU.